Wigilia w Domu Opieki Społecznej w Kozienicach, 23.12.2010




















Zdrowe lecz stare i zapomniane jednoski, w znacznej mniejszoci wybijające się ponad wszędobylską demencje i inne zniedolężnienia psychiczne, potrafily swoim wzrokiem wzbudzic największe poczucie winy, że stoję na przeciwko JA, taka mloda, zdrowa i niedoswiadczona życiowo, na dodatek bezczelna bo z aparatem- spróbuj się nie przejąć. Etyka albo jej brak-nie rozpatruję tego. Odchorowane 7 godzin w lożku zamknięcie w mojej mlodej glowie. Żal, wspólczucie, litosć...nie wiem. Może zatrzymaj się na chwilę, pomysl i zaraz rusz z zamiarem wyciskania własnego życia do granic możliwosci, ciesz się nim po prostu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz