mada faka















 mlecznym seksem pachnie w moim pokoju
 przedawkowałam fikcyjne postacie amerykańskie
te zaprogramowane na błysk w oku
chciałabym mówić na ich podobieństwo kąsać obce uszy zostawiać ślady w zamian dostawać to samo
zaraz przestanę czuć obiecuję i nie dotknę zielonego 
połącz.

beton
















 

każdy gdzieś biegnie a ja nie chcę i jak zwykle postanowiłam nie robić tego co wszyscy. wy idźcie, ja popatrzę na wasze zgrabne lub mniej udane zakończenia pleców. muszę jeszcze posprzątać kurze.
nie mogę pojąć, jak to możliwe, że Mama zawsze poznaje, nawet przez telefon, kiedy się decyduję zatrzymać ? przecież inni tego nie widzą, patrząc mi prosto w oczy, z odległości nawet dwudziestu centymetrów. przesadzam, nikomu nie pozwalam podchodzić tak blisko.