***
dwa klik, syk popiołu, zaciągam się i zabieram dym do płuca jednym wdechem, za chwilę oddaję go, uboższy o substancje trujące, czule żegna się z asymetrycznymi wargami.
przerwa w życiu
koniec przerwy
podnieś głowę, kąciki ust również powinny być w górze, kłam kiedy patrzysz, świeć blaskiem na komendę.
idź i patrz.
już wiem dlaczego Piotruś Pan nie chciał być Panem Piotrem.